W latach 80. warunki socjalne w Anglii były co najmniej napięte. Kraj miał długą konserwatywną passę, a czasy najwyraźniej nie miały się wkrótce zmienić. Jednak wciąż było kilka głosów, które odmawiały poddania się krzyczeniu na mężczyznę, dopóki nie zostały usłyszane na całym świecie, a Specials były jednym z tych zbiorowych głosów. Praktycznie całkowicie przeciwstawiając się socjopolitycznemu konserwatyzmowi ich ojczyzny, The Specials zaprezentował zróżnicowany rasowo i przyjazny dla płci skład, kierujący dwukolorowym ruchem ska z przełomu lat 70. i 80., który ostatecznie ustąpił miejsca postępowemu społecznie i liberalnemu etosowi punk. Bez muzycznego i politycznego wpływu The Specials trudno powiedzieć, gdzie byłaby dziś progresywna polityka i muzyka, więc oto dziesięć piosenek, które pokazują porywającą siłę zespołu.
Baw się dobrze (później niż myślisz)
Mimo całego tego hałaśliwego, inspirowanego drogami gitarowego kluski i brzęczenia organów, ta piosenka niesie cięższe przesłanie, niż można by się spodziewać po takim dźwięku. Specjaliści wzywają do czerpania przyjemności nie tylko ze względu na nią; „lata mijają tak szybko, jak mrugasz”, dlaczego więc nie żyć pełnią życia? Całkiem przeciwne przesłanie dla hiperhomogenizującej sfery kulturowej Anglii w tym czasie.
![Image Image](https://images.couriertrackers.com/img/united-kingdom/7/an-introduction-specials-10-songs.jpg)
Mężczyzna w C&A
The Specials zawsze wykazywali skłonność do zakończenia swojej ostrej polityki chwytliwymi, optymistycznymi piosenkami. Nie w przypadku „Man at C&A”. Piosenka porusza się przerażająco z nastrojem podobnym do nawiedzonego domu, generując najdokładniejszą atmosferę do wybuchu nuklearnego (przerażająco istotna koncepcja w czasie wydawania tej piosenki, a nawet dziś), którą ska może ewentualnie zebrać. W końcu nie wszystkie udary gitarowe są szczęśliwe.
Wiadomość do ciebie, Rudy
Prowadzący tytułowy debiutancki album. Trudno uwierzyć, że ten dźwięk zdefiniował pokolenia zespołów ska, reggae i punk i nadal toruje drogę tym gatunkom nawet teraz. Wprowadzenie do faux-polki natychmiast przenosi utwór w zabawne miejsce, najlepszą metodę na przemyślenie przesłania o walce z gwałtownym wzrostem rasowo uwięzionych uwięzień w świecie zachodnim. Żadna z ich piosenek nie pokazuje ich mistrzowskich umiejętności sprawiania, że nawet najbardziej kontrowersyjny i sfrustrowany społeczny aktywizm brzmi jak impreza taneczna.
Nite Klub
Jak genialne jest dopasowanie piosenki do sali tanecznej o bezsensowności kultury życia nocnego i pogoni za fałszywą obietnicą? Pomiędzy szalenie wciągającym puzonem i solo na trąbce Terry Hall krzyczy bezradność życia w nocnym klubie: „Czy to jest to miejsce? Co ja tutaj robię?' Jeszcze bardziej społeczny komentarz pojawia się w wierszu drugim z „Nie pracuję”, ponieważ nie muszę, nie ma pracy do wykonania, doskonale zwięzły sposób na podrzucenie frustracji związanych z bezruchem klasowym, prawda?
Nie robi to w porządku
Ten w pewnym sensie przypomina „bardzo własną” kumbaję The Specials, ale ma oczywiście dwa razy więcej dowcipu i przewagi. Względny brak treści lirycznych w żadnym wypadku nie wskazuje na ich brak wartości. Podczas gdy Hall wymownie podsumowuje arbitralny podział rasowy („to, że jesteś czarnym chłopcem, tylko dlatego, że jesteś biały, nie oznacza, że musisz go nienawidzić, nie oznacza, że musisz walczyć”), dramatyczne, powolne przeciąganie instrumentów pozostawia dużo miejsca na niesamowitą liczbę tekstów do zagrania.
Głupie małżeństwo
Słuchanie The Specials z pewnością ujawni ich antagonistyczny i postępowy program polityczny. Nawet w „Głupim małżeństwie”, głupiej piosence przedstawiającej zeznania sądu w sprawie wybitego okna byłej dziewczyny, zespołowi udaje się wyśmiewać własne impulsy emocjonalne i całą instytucję małżeństwa w tym samym czasie! „Sądzi, że będzie szczęśliwa, kiedy będzie rozwieszać pieluchy. Jeśli to szczęśliwe małżeństwo, wolałbym być nieszczęśliwy. Trudno to potraktować w jakikolwiek inny sposób.
To zależy od Ciebie
Choć ich historyczny debiut został w całości wyprodukowany przez pop-maestro Elvisa Costello, „It's Up to You” najbardziej nosi wpływ Costello na rękaw; co oczywiście nie jest niczym złym. Nawet w swobodnej perkusji reggae i popowym brzmieniu organów, gitara stale zapewnia niesamowite zagrywki i riffy bez wysiłku pod wokalami, które brzmią, jakby zostały wprowadzone przez megafon.
Gangsterzy
Jeśli „Man at C&A” brzmi strasznie, „Gangsters” są absolutnie upiorne. Wygląda na to, że każdy instrument, łącznie z wokalem, ma duży wkład w pogłos, nadając utworowi dodatkową nawiedzoną przez duchy atmosferę Scooby Doo. Niemniej przesłanie jest po prostu brutalne. Napisane jeszcze zanim punk naprawdę zaczął nabierać rozpędu, niewiele punkowych piosenek zrównuje zglobalizowane korporacje z gangsterami i zrujnowaną przyszłością równie inteligentnie, jak panowie w The Specials.
Nelson Mandela
Ta piosenka ma prawdopodobnie najbardziej dopracowaną sekcję klawiatury spośród wszystkich swoich wczesnych utworów, a rezultaty są wspaniałe. Co ciekawe, piosenka zawiera również najbardziej oczywistą i bezpośrednią liryczną wiadomość zespołu (cały refren to „wolny Nelson Mandela”). Bez względu na to, zaraźliwa piosenka wspierająca postępową politykę jest zawsze mile widziana!