Ewolucje atramentem: Keone Nunes i sztuka tatuażu rdzennego

Ewolucje atramentem: Keone Nunes i sztuka tatuażu rdzennego
Ewolucje atramentem: Keone Nunes i sztuka tatuażu rdzennego
Anonim

Keone Nunes spędził ponad 30 lat na ożywieniu starożytnej polinezyjskiej praktyki tatuowania, oferując swoje usługi zarówno miejscowej ludności, jak i odwiedzającym. Teraz jest jednym z motorów odrodzenia miejscowych praktyk tatuażu na całym świecie.

O drugiej w nocy brzeg Waianae jest bezczynny. W pobliżu nie ma nikogo, kto mógłby usłyszeć rytm fal Pacyfiku, które docierają do piasku na pustej plaży na Oahu na Hawajach. Cóż, prawie nikt. Przez ciemność mężczyzna idzie w kierunku oceanu, trzymając w jednej ręce zaostrzoną kość, aw drugiej drewniany młotek. Stoi w wodzie, zanurzając każdego z nich, powoli wchodząc w morze o północy.

Image

Keone Nunes powtarza dzisiejszy poranny rytuał w dniach, w których planuje użyć swojego moli (kość) i hahau (młotek). Mówi, że wczesna godzina ma znaczenie duchowe. „Budzę ich w oceanie. To są rzeczy, których nikt mnie nie zobaczy ”.

Jenny Sathngam / © Jenny Sathngam / Culture Trip

Image

Dla Nunes sztuka tatuowania wykracza poza estetyczny aspekt ozdabiania ciała - jest bramą do przodków danej osoby. „Trudno jest wyrazić to tym, którzy nigdy nie przeszli przez ten proces” - mówi - „ale kiedy kogoś tatuuję, zmieniają się bardzo głęboko. Gdy leżą na macie, wykonując pracę, łączą się ze swoimi przodkami. To niefiltrowany sposób skontaktowania się z tym, kim jesteś indywidualnie. ”

Nunes, który wychował się na Oahu, jest uważany za ojca chrzestnego tradycyjnego hawajskiego tatuażu - choć nigdy nie mówiłby o sobie w ten sposób. Zamiast tego postrzega siebie jako praktyka sztuki starożytnej i mistrza rdzennego polinezyjskiego rzemiosła. Podczas gdy artysta nie ogranicza się do tatuowania tylko ludzi z hawajskiego pochodzenia, jest selektywny wobec swoich poddanych, narzucając coś z duchowego testu wszystkim, z którymi pracuje. „Interesuje mnie tatuowanie ludzi zaangażowanych w kulturę, z której pochodzą” - mówi. „Interesują mnie ludzie, którzy naprawdę doceniają ten proces, ponieważ w wielu przypadkach jest to skok wiary”.

Jenny Sathngam / © Jenny Sathngam / Culture Trip

Image

Niezwykle podmioty Nunes nie wybierają własnych projektów - w rzeczywistości nawet nie widzą pracy nad swoim ciałem, dopóki nie zostanie ukończona. Nunes jest żarliwy w swojej praktyce, zaczynając od spotkania, na którym pyta swojego badanego o ich życie, pragnienia i pochodzenie, często wzywając ucznia do zrobienia tego samego. Na podstawie tej rozmowy Nunes lub jego uczeń skomponują projekt. Jego prace obejmują wszystko, od symbolicznych wzorów po długie, szczegółowe paski, rozciągające się od bioder po kostkę. Nunes zawsze ma decydujący głos na temat tego, jakie znaki będą renderowane, ale testując zdolność swoich uczniów do czytania osoby, stara się przekazać swoje tradycje tatuowania. „Kompozycje muszą być robione dobrze i bardzo trudno jest kogoś nauczyć” - mówi. „Chcę zobaczyć, jak bardzo zbliżają się do projektu, który moim zdaniem byłby odpowiedni dla każdej osoby.”

Następnie następuje drugie spotkanie, podczas którego Nunes nakłada tatuaż za pomocą ręcznie wykonanych narzędzi z drewna i kości, które zostały „obudzone” w oceanie. Dla niego narzędzia są tak samo ważne w procesie tatuowania, jak projekt - niektóre mają 30 lat.

Jenny Sathngam / © Jenny Sathngam / Culture Trip

Image

Jak to opisuje Nunes, rytmy jego praktyki są trzewne - wyznacza go hawajska kultura, ożywiana bogatą historią przodków. Przez całe życie studiował kulturę tych wysp w taki czy inny sposób i uczył miejscowych praktyk, takich jak hula i rzeźbienie w drewnie. Ale przed 1990 rokiem nigdy nie rozważał tatuowania, uważając starożytną technikę polinezyjską za bardziej powszechnie praktykowaną niż w rzeczywistości, dopóki nie wprowadzili go starsi praktykujący sztukę hawajską. „Zrozumiałem, że się mylę” - mówi. „Otrzymałem prezent od starszych, z którymi rozmawiałem. Poproszono mnie o wypróbowanie tatuaży, ponieważ w tym czasie nikt nie robił ściśle tradycyjnego tatuażu. ” To stało się wezwaniem Nunes.

Jenny Sathngam / © Jenny Sathngam / Culture Trip

Image

Prawie trzy dekady później jego praca jest czymś w rodzaju towaru kulturalnego - podróżuje teraz po całym świecie, aby pomóc innym ożywić lokalne tradycje tatuowania. „[Wiele] rdzennych kultur ma formę tatuażu, która jest endemiczna w ich kulturze”, wyjaśnia. Jednym z nich jest sak yant w Tajlandii, stosowanie świętych symboli geometrycznych na skórze za pomocą zaostrzonego metalu lub bambusa. Sak yant wywodzi się z tatuażu yantra w Azji Południowo-Wschodniej, powszechnie praktykowanego w Laosie, Kambodży i Myanmarze, choć jego zasady bardzo przypominają zasady Polinezji, od których pochodzi słowo „tatuaż”. W oryginalnej tradycji sak yant mnisi buddyjscy lub „praktykujący magię” przekazywali symbole tatuaży, stosując je do odbiorców, których nazywali „uczniami”. Uważa się, że znaki przynoszą ich odbiorcom magię, ochronę i szczęście, a endemiczna tradycja została przekazana pokoleniom praktykujących i studentów wraz z zestawem pisemnych zasad dla każdego tatuażu, ilustrujących śluby na całe życie, takie jak życzliwość i dobrobyt.

W ostatnich latach sak yant z ekskluzywnej wymiany między tajskimi mnichami i ich uczniami stał się otwarty dla wszystkich lokalnych mieszkańców, a ostatecznie także dla podróżników i turystów. W miarę rozwoju praktyki zasady uległy osłabieniu. „Odzyskanie tego jest bardzo ważne, ponieważ we współczesnych czasach ludzie próbują opracować odpowiednie kulturowo projekty do własnych interpretacji”, mówi Nunes. Obwinia celebrytę za spopularyzowane zawłaszczanie tatuażu tajskiego. „Po tym, jak Angelina Jolie poszła do tego mnicha i została wytatuowana [w 2016 r.], Wybuchła” - mówi. „Możesz teraz udać się do dowolnego miasta w Tajlandii i zobaczyć szyldy sklepowe z napisem„ Wykonane tutaj bambusowe tatuaże ”. Dzisiaj sak yant jest naśladowany na całym świecie, rozpowszechniając się poprzez samouczki online i przewodniki. I w tym procesie Nunes obawia się, że sztuka traci sens.

Jenny Sathngam / © Jenny Sathngam / Culture Trip

Image

„Szczerze mówiąc, myślę, że jest to [zrobione] więcej szkody niż pożytku, ponieważ tatuaże, które robią mnisi, są świętymi tatuażami. I każdy jego aspekt jest święty - mówi. Chociaż tatuaże hawajskie nie są już tak skomercjalizowane, jak dzisiaj sak yant, Nunes zauważył również stopień zawłaszczenia swojej praktyki. Kiedy zaczął tatuować, hawajscy starsi nadali mu serię wcześniej niewidzialnych wzorów, które zaczął zaznaczać na swoich poddanych. Później powierzono mu tworzenie własnych oznaczeń i wybrano go jako praktyka, który mógł wybrać, kto będzie nosił te starożytne symbole polinezyjskie. Teraz, prawie 30 lat później, szacuje, że osiem na każde 10 pseudopolinezyjskich tatuaży zawiera jego oryginalne prace, a wiele z nich jest prowadzonych przez regularne sklepy z tatuażami za pomocą igieł i maszyn. „To frustrujące widzieć takie zawłaszczanie projektów i nie dostrzegać sensu ani świętości” - mówi. „[Na Hawajach] mamy rosnącą świadomość, ale wciąż odczuwamy ten sam rodzaj oburzenia”.

Jenny Sathngam / © Jenny Sathngam / Culture Trip

Image

Nunes widzi środek między zawłaszczeniem a konserwacją - to, co nazywa „normalizacją”. „Normalizacja kultury w kulturze zapewnia jej zachowanie, ponieważ jeśli jest ona po prostu zachowana, nie ma szansy na rozwój, ekspansję, oddychanie - wszystko, co robisz, to kontynuowanie praktyki na tym szczególnym kontinuum” mówi. „Jeśli znormalizujesz praktykę, przyniesiesz ze sobą tchnienie życia, aby mogła rosnąć i zmieniać, jeśli to konieczne, możesz tworzyć nowe motywy.”

Nie widzi czasu przeszłego w swojej praktyce, biegając przez fale nowych uczniów, którzy, jak ma nadzieję, zmodernizują projekty, zastosują je do obecnych klimatów i rozproszą ich w kulturze polinezyjskiej. A nie-Polinezyjczykom, których maluje, ofiarowuje nieograniczoną wdzięczność. „Ponieważ gdziekolwiek pójdziesz, musisz bronić mojej kultury” - mówi. „I doceniam to w każdym zakresie.”

Jenny Sathngam / © Jenny Sathngam / Culture Trip

Image

To był zimny dzień, prawie osiem lat temu, kiedy Nunes wyjechała na obrzeżach Arkadii w Kalifornii, aby wytatuować międzypokoleniową grupę kobiet z trzech rdzennych plemion: Yurok, Hoopa Valley i Tolowa. Podczas podróży z Hawajów na pustynię Kalifornii zastanawiał się, dlaczego został tam poproszony.

Kolejne pokolenia kobiet z tych samych rodzin i plemion na zmianę leżały pod jego narzędziami. Zaznaczył ich kilkadziesiąt, zanim jedna z najstarszych usiadła przed nim, aby narysować jej podbródek. Wahanie było namacalne; kiedy Nunes zapytała, czego się boi, pochyliła się i przyznała, że ​​doznała udaru. Choć nie była to od razu oczywista, jej twarz była nierówna i straciła czucie w połowie jej twarzy. Nunes zapewniła ją, że kiedy skończy swoją pracę, poczuje się szczęśliwa.

Jenny Sathngam / © Jenny Sathngam / Culture Trip

Image

Nunes przyłożyła młotek do podbródka kobiety i zaczęła rysować, ale w połowie zatrzymała go. Usiadła i wezwała córkę, nad którą Nunes zakończyła pracę wcześniej tego samego dnia. Wyszeptała do ucha córki i oboje zaczęli płakać. Starsza kobieta położyła się i poprosiła Nunes, by kontynuowała.

Kiedy skończył, przyniósł lustro do twarzy kobiety, a ona przytuliła go i rozpromieniła się z radości. Później jej córka odciągnęła Nunes na bok i powiedziała: „Przestała, bo znów poczuła twarz. Po raz pierwszy znów poczuła twarz.

Nunes wydycha, przypominając sobie chwilę. To uczucie przywrócenia kobiety do siebie, umożliwienia jej ponownego połączenia twarzy z ciałem - to jest powód jego pracy. Zatrzymuje się na dłuższą chwilę, a potem recytuje mantrę: „Jeśli mam odwagę, to dlatego, że mam zaufanie i wiedzę moich przodków”.

Jenny Sathngam / © Jenny Sathngam / Culture Trip

Image

Jenny Sathngam / © Jenny Sathngam / Culture Trip

Image

Popularne w ciągu 24 godzin