Galeria Sacripante architekta Giorgii Cerulli zabiera wypatroszony rzymski klasztor i przekształca go w specjalną przestrzeń wystawienniczą z zabytkowymi meblami i barem koktajlowym przypominającym amerykańskie przemówienie.
Na Via Panisperna, w starożytnej rzymskiej dzielnicy Monti, znajduje się galeria Sacripante, której nazwa pochodzi od kardynała, który zamówił nazwę budynku, gdy był klasztorem w XVIII wieku. Z kolei nazwa Via Panisperna pochodzi od słynnego chemika i lekarza i to na tej samej ulicy Enrico Fermi odkrył neutron w 1934 r., Wzbogacając jego kultową historię. Architekt Giorgia Cerulli wraz ze swoim mężem i siostrą tworzą zupełnie nowy rodzaj dziedzictwa dzięki nowej przestrzeni galerii. Zestawiając kości tego stuletniego rzymskiego klasztoru z dziełami stosunkowo nowego ruchu artystycznego o niskiej brwi, tworzą wyjątkową przestrzeń, która nie tylko pokazuje sztukę, ale także ją ujmuje.
Krzesła w stylu vintage / dzięki uprzejmości Giorgia Cerulli, fot. Serena Eller
Light & Couch / Dzięki uprzejmości Giorgia Cerulli, fot. Serena Eller
Cerulli wyjaśnia alternatywne znaczenie nazwy galerii na archello.com, ponieważ jest ona czymś więcej niż tylko imieniem starego kardynała: „słowo Sacripante oznacza także okrzyk zdumienia, zdziwienia
.i to właśnie czujemy, odkrywając przestrzenie tego miejsca. Architektura wnętrz Sacripante celowo różni się od trendu w galeriach sztuki współczesnej z białymi sześcianami i białymi ścianami. Ściany z surowego cementu przemysłowego i barokowe meble w stylu vintage są aktywnym dodatkiem do wystaw sztuki współczesnej. Meble, które dodają galerii elementów komfortu, są również w sprzedaży, aby wspierać ciągły rozwój i odnawianie przestrzeni.
Lampa, stół, krzesło / dzięki uprzejmości Giorgia Cerulli, fot. Serena Eller
Centralnym punktem przestrzeni, która dodaje funkcji urodzie, jest inspirowany apteką iw pełni sprawny bar koktajlowy z różnorodnymi butelkami i szklankami w stylu vintage. Inną inspiracją dla baru jest amerykańska mowa o czasach prohibicji, z brakiem menu drinków i atmosferą prywatnego domu (ma więc sens, że mąż Cerulli, właściciel restauracji i planista wydarzeń, pomagał w tworzeniu spacja).
Cocktail Bar / Dzięki uprzejmości Giorgia Cerulli, fot. Serena Eller
Cocktail Bar / Dzięki uprzejmości Giorgia Cerulli, fot. Serena Eller