„Dom” i smartfon jako nowy symbol niepokoju młodzieży

„Dom” i smartfon jako nowy symbol niepokoju młodzieży
„Dom” i smartfon jako nowy symbol niepokoju młodzieży

Wideo: Tabletowe dzieci 2024, Lipiec

Wideo: Tabletowe dzieci 2024, Lipiec
Anonim

Jak uchwycić wyobcowanie młodzieży na filmie? Jak sprawić, by szczególna melancholia życia, które jeszcze nie przeżyło, przedostała się przez obiektyw? Sześćdziesiąt lat po Rebelii bez powodu i 30 lat po Klubie śniadaniowym nową odpowiedzią reżyserską wydaje się być smartfon. Podczas kręcenia filmu „Home”, przeszywającego dramatu o niemożności komunikowania się dwóch pokoleń, belgijska reżyser Fien Troch uczyniła nowoczesną technologię integralną częścią jej nastoletniej niepokoju.

Dom zaczyna się w liceum z szorstkim akcentem, w którym nastoletni chłopcy nazywają swoje nauczycielki „niemowlęciem”, a nastolatki szerzą bezpodstawne pogłoski o nauczycielach płci męskiej dla zabawy. Do tej ostatniej wzywana jest do biura dyrektora Lina, która - choć wyzywająco usiłuje wykazać, że nie była jedyną - dyrektor ją znieważa w protekcjonalny sposób. Nieco później spotykamy Johna, który na korytarzu zostaje wykrzyczany przez prawie piankowego nauczyciela za SMS-y, które później okazują się nietkniętą matką. Nastąpiły podziały pokoleniowe, gdy przemierzamy sale po efemerycznej elektronice Johnny Jewela - ścieżce dźwiękowej alienacji nastolatków.

Image

Dzięki uprzejmości Prime Time

Image

Jeśli chodzi o wizję wyobcowania nastolatków, nie trzeba długo czekać, aby smartfonowe zdjęcia z jazdy na łyżwach i młodzieżowych imprez alkoholowych przeniknęły do ​​już pudełkowatego stosunku Akademii Troch i męża Nico Leunena - który był współautorem i redaktorem filmu - wybrali. Pionowe ramki iPhone'ów na twerkingowych dziewczynach są przełączane za pomocą ręcznych obrazów domowych scen obciążonych lub obraźliwych, obie płynące razem w ciekawie naturalnej i całkowicie wciągającej całości. Ogólne złe samopoczucie kojarzy się z osławionym szokującym filmem dla dzieci z lat 90. Larrym Clarkiem, a także późniejszymi pracami, a chociaż w domu jest naprawdę jazda na łyżwach, seks, alkohol i przemoc, Troch dodaje nowoczesne media społecznościowe do listy niezdrowych zaworów wylotowych. „Chciałbym kogoś zabić tylko po to, by poczuć, że żyję” - pisze Sammy w poście na Facebooku - który oczywiście będzie go prześladować - podczas gdy jego mama sumiennie rozpakuje artykuły spożywcze.

Dzięki uprzejmości Prime Time

Image

W pewnym sensie ma sens sens, że drżące zdjęcia z telefonu ostatecznie trafiłyby do belgijskiego kina, branży, w której artyleryjskie jednostki odstające już zmierzają na piaszczystą drogę. Dowód A to cała twórczość braci Dardennes, walońskich mistrzów realistycznego dramatu niższej klasy. Ich The Kid with a Bike (2011) odwrócił się od melodramatu, aby naszkicować realistyczny portret chłopca desperacko szukającego roweru i, co bardziej rozczarowujące, martwego ojca. Patrząc za granicę, nastoletni kronikarze Alan Clarke (Made in Britain, Scum) i Gus Van Sant (Elephant, Paranoid Park) wykorzystali podobnie ziarnisty film, aby wywołać poczucie nastoletniego wyobcowania w latach 80. i 2000. Jedyną różnicą jest to, że ta generacja ma smartfona.

Dzięki uprzejmości Prime Time

Image

Popularne w ciągu 24 godzin