Prawdziwy romans: pary, które spotkały się podczas podróży

Spisu treści:

Prawdziwy romans: pary, które spotkały się podczas podróży
Prawdziwy romans: pary, które spotkały się podczas podróży

Wideo: Dla ciebie wszystko / The Best of Me (2014) (1080p) 2024, Lipiec

Wideo: Dla ciebie wszystko / The Best of Me (2014) (1080p) 2024, Lipiec
Anonim

Gdy pogoda robi się ponura, a luty się przeciąga, być może nie ma większego wytchnienia od późnej zimy niż odcień koloru, który przynosi Walentynki. Niezależnie od tego, czy jest to związek małżeński, randkowy czy samotny, radość można znaleźć w historiach miłosnych - szczególnie, gdy ta historia jest przypadkowym spotkaniem podczas podróży.

Nie jest tajemnicą, że podróż sprzyja romansowi - spacer wzdłuż Sekwany w Paryżu, nieoczekiwane spotkanie z przystojnym nieznajomym w Buenos Aires, późny wieczór pocałunek na plaży w Panamie - podobno podróż może urozmaicić seks a nawet pomóc naprawić złamane serce.

Następujące prawdziwe romanse mają miejsce w odległych miejscach, mil od domów i stref komfortu ludzi, którzy im opowiadają. Jest Mark Choi i jego historia o losowym lotnisku, które przyjechało wraz z jego przyszłą żoną. Jest Betine Gjoelberg i przejażdżka metrem, która na zawsze zmieniła jej życie. Jest Lola Méndez, dla której każda randka to nowa przygoda za granicą. Każda z poniższych opowieści przypomina o tym, jak miłość może Cię znaleźć w najbardziej nietypowych miejscach.

Znalezienie tego w Afryce Południowej.

Image

„Byłem na wakacjach z moim przyjacielem w Kapsztadzie w sierpniu i pojechaliśmy na jeden dzień do Cape Point, aby zobaczyć niesamowite widoki na południe, dosłownie nic nie ma między nimi a Antarktydą. Jest tam naprawdę wyjątkowe miejsce zwane Plaża Dias, około 10 minut spacerem po klifach. Fale były ogromne, a kilku szalonych ludzi próbowało je surfować (pamiętaj, że był środek zimy!). Plaża była pusta, z wyjątkiem kilku osób, z których jedną była ta piękna blondynka i zaczęliśmy rozmawiać.

Myślałem, że była niesamowita. Czasu było mało i musieliśmy odejść, więc pożegnaliśmy się i poszliśmy naszymi drogami. Można śmiało powiedzieć, że byłem trochę rozczarowany. W drodze powrotnej moja koleżanka zasugerowała, abyśmy zatrzymali się kilka kilometrów dalej w miejscu słynącym z dzikich pingwinów, a pół godziny później przypadkiem pojawiła się ponownie ze swoimi przyjaciółmi. Nie chciałem pozwolić jej znów zniknąć, więc podbiegłem i dostałem jej numer. Udaliśmy się na randkę tej nocy w Kapsztadzie, a reszta - jak mówią - to historia! Nasza druga randka odbyła się w Monachium, a trzecia w Barcelonie. ” -Ben Shacham, dyrektor operacyjny w Culture Trip

Historia miłosna „Jego” i „Jej”.

„Byliśmy współpracownikami w Londynie i zbliżyliśmy się, chociaż nic nie zostało„ zrozumiane ”. Od niechcenia zasugerowała, żebym przyjechał z nią do Chin; od niechcenia powiedziałem „tak”. Hongkong był ścianą gorąca, więc kiedy weszliśmy do Kantonu i niebo się otworzyło, telepatycznie zgodziliśmy się siedzieć w deszczu, podczas gdy miejscowi wpatrywali się w dwoje dziwnych Anglików. W Guilin podziwialiśmy kopułowe wzgórza krasowe, jedliśmy zielone pomarańcze i patrzyliśmy, jak niebo zmienia kolor na różowy lub fioletowy. Kąpaliśmy się w rzece Li, a potem założyliśmy sobie koszule i znaleźliśmy prywatną celę w hostelu dla mężczyzn za jeden jen za noc. Miała na sobie biały kapelusz z szerokim rondem.

„W Hongkongu całowaliśmy się do góry nogami, pochylając się nad ścianą na tarasie widokowym Centrum Hopewell. To było (względnie) bezpieczne: nie mogłem spaść dalej niż wcześniej ”. -G (Jego)

„Himalaje osiągnęły szczyt pod naszym lotem, pokryty różowozłotym wschodem słońca. Nie dostaniesz dużo wyżej. Chociaż tak zrobiliśmy. Z dala od domu w dziwnej krainie z nieznanym językiem. Szliśmy, rozmawialiśmy, zgubiliśmy się. Opóźnił nas tajfun. Dostaliśmy brudny, ugryziony przez komary i zalany deszczem. Uwielbialiśmy wszystko, a ostatecznie siebie nawzajem.

„Kupiłem latarnię, która kołysze się na nabrzeżu na wyspie Lamma. Upuściłem butelkę wina węża na chodnik, który roztrzaskał go i krwawił, nasiąkając i przecinając kciuk. Zawarliśmy pakt na spotkanie 10 lat później w połowie drogi w górę Emei Shan - świętej góry buddyjskiej - na wypadek, gdybyśmy się gdzieś zgubili. Machnąłem jego samolotem z powrotem do Londynu i skierowałem się do Australii. Na moim nowym Walkmanie bardzo głośno odtwarzałem jego taśmę. To były rzeczy

.

i nasze marzenia się spełniły. ” -A (jej)

Pary, które podróżują razem, pozostają razem.

„Kiedy po raz pierwszy spotkałem Jeffa w Nowym Jorku, planowałem udać się do Londynu, aby w następnym miesiącu dokonać przeglądu kilku hoteli. Umawialiśmy się przez miesiąc, kiedy poszliśmy wieczorem na drinka i - po tym, co prawda, o jedno piwo za dużo - zaprosiłem Jeffa, aby przyłączył się do mnie w Londynie. Zawsze byłem dość impulsywną osobą, więc byłem zaskoczony, gdy Jeff dopasował moją spontaniczność i powiedział: tak!

„Jako świeżo upieczona para poleciliśmy do Londynu, decydując się raczej w ostatniej chwili na przedłużenie podróży o Paryż. Chociaż byłem wiele razy we Francji, nie ma to jak zakochanie się w tle Paryża. Byliśmy najbardziej romantycznym kliszem: tańcząc na ulicach, spacerując Sekwaną, zostawiając śluzę na moście Ponts des Artes, dzieląc się ciastkami Notre Dame. Wspólne podróżowanie pozwoliło nam na głębsze połączenie, gdy napotkaliśmy bariery językowe, zgubiliśmy się i śmialiśmy przez wspomnienia z podróży. To była najbardziej romantyczna podróż i po powrocie do Nowego Jorku szybko zdecydowaliśmy się zamieszkać razem. Nasz romans z trąby powietrznej rozkwitł dopiero w czasie, a dziś - po latach - wciąż jesteśmy razem, wciąż podróżujemy i przygotowujemy się na naszą kolejną wielką przygodę w Azji. ” -Nikki Vargas, redaktor naczelny Travel of Culture Trip

Międzynarodowy romans.

Image

„Spotkałem mojego faceta w Madrycie w marcu ubiegłego roku, ale wyjechałem do Włoch zaledwie trzy miesiące później w maju. Żadne z nas nigdy nie planowało (ani nie chciało) być w związku na odległość, ale podróże utrzymywały nas razem. W maju spędziliśmy romantyczny weekend w Bolonii, jedząc wszystko w zasięgu wzroku. W lipcu pojechaliśmy do Wenecji i spacerowaliśmy wzdłuż kanałów w świetle księżyca. Spotkał mnie w Fezie w Maroku w październiku, aby świętować moje urodziny, i wróciłem do Madrytu na dwa tygodnie w grudniu na wakacje. Pomimo odległości udało nam się zakochać, podróżując razem i odkrywając nowe miasta. Nasza wzajemna ciekawość i uznanie dla innych kultur pomogły stworzyć głęboką więź między nami. Od sześciu miesięcy jestem wolontariuszem w Indiach, a on planuje odwiedzić marcowy festiwal Holi. Minie rok, odkąd się poznaliśmy, i nasz trzeci kontynent odwiedziliśmy razem. ” -Lola Méndez z Miss Filatelista.

Miłość w czasach z plecakiem.

„Poznałem mojego małżonka i partnera podróży podczas podróży pociągiem między Krakowem a Budapesztem. Mówiąc dokładniej, była to przypadkowa łata brudu na pustkowiu Słowacji. To tam zobaczyłem pięknego turystę ścigającego nasz pociąg. Zapytałem moich australijskich towarzyszy pociągu, dlaczego byłby tu turysta, kiedy powiedzieli, że ją znają. Okazuje się, że została zamknięta na wagon sypialny i musiała biec z jednego samochodu do drugiego, aby wsiąść - zanim pociąg znów ruszy. Piliśmy w naszym malutkim pokoju piętrowym i spędziłem noc na gromadzeniu odwagi, by poprosić ją o adres e-mail. To wszystko było dziwnym zrządzeniem losu, że trafiliśmy do tego samego pensjonatu w Budapeszcie - 10 lat później wróciliśmy razem do tego samego pensjonatu. ” -Shaun Robertson z This Life in Trip.

Spotkanie z przyszłą żoną na lotnisku.

„Razem z żoną poszliśmy do liceum. Była ode mnie rok i chociaż byliśmy wtedy przyjaciółmi i przyjaciółmi, zdecydowanie widywaliśmy się od czasu do czasu w losowych miejscach przez lata.

„Niedługo po studiach przeprowadziłem się do Nowego Jorku i zacząłem tu pracować. W październiku 2013 r. Jeden z moich przyjaciół ożenił się w Teksasie i wracałem na ślub. Siedziałem na terminalu, bawiąc się aparatem, gdy ktoś poprosił mnie, bym zszedł z drogi, żeby mógł użyć gniazdka do podłączenia telefonu. Kiedy podniosłem wzrok, byłem zaskoczony, widząc znajomą twarz. Moja przyszła żona natychmiast mnie rozpoznała i wkrótce dowiedziałam się, że pracuje dla klienta w Nowym Jorku i właśnie się tam przeprowadziła. Natychmiast powiedziałem, że powinniśmy się spotkać, kiedy oboje wrócimy do miasta i wymienimy dane kontaktowe. Wsiedliśmy na (ten sam) samolot i polecieliśmy z powrotem do Teksasu.

„Oto i ten weekend uderzył huragan Sandy i utknęliśmy w Teksasie na czas nieokreślony. Wykorzystując w pełni nasz czas, postanowiliśmy wybrać się na kilka randek, a reszta stamtąd wystartowała. ” -Mark Choi, wideo redakcyjne i komercyjne na Culture Trip.