Być religijnym może stać się przestępstwem w tym południowoamerykańskim kraju

Być religijnym może stać się przestępstwem w tym południowoamerykańskim kraju
Być religijnym może stać się przestępstwem w tym południowoamerykańskim kraju

Wideo: Polska w cieniu p(l)andemii - Rafał Mossakowski 2024, Lipiec

Wideo: Polska w cieniu p(l)andemii - Rafał Mossakowski 2024, Lipiec
Anonim

Religia zakazana w kraju Ameryki Południowej? Nie do pomyślenia, prawda? Cóż, prawie tak było i nadal może mieć miejsce w bezbrzeżnym kraju Boliwii, gdzie niedawno wprowadzony nowy kodeks karny wprowadził pewne dość niepokojące ograniczenia swobód religijnych.

Tekst, o którym mowa w art. 88 kodeksu karnego zatwierdzonego 15 grudnia, stanowi: „kto rekrutuje, transportuje, pozbawia wolności lub gości ludzi w celu rekrutacji ich do udziału w konfliktach zbrojnych lub organizacjach religijnych lub wyznaniowych, podlegać karze od 5 do 12 lat pozbawienia wolności. ”

Image

I choć wydaje się, że może to mieć na celu zapobieganie porywaniu lub praniu mózgu nowych członków przez organizacje kultowe, niejednoznaczność tekstu oznacza, że ​​zwykli obywatele mogliby zostać uwięzieni za zwykłą działalność religijną.

Kościół San Fransisco w La Paz © Robert Brockmann / Flicker

Image

Na przykład, gdy tekst jest napisany, „rekrutowanie” ludzi do kultu religijnego może być tak łagodne, jak głoszenie na ulicy lub organizowanie chrześcijańskiego obozu letniego. Podobnie „transport” można interpretować jako oferowanie komuś podwiezienia do kościoła.

W społeczeństwie tak głęboko religijnym jak Boliwii, gdzie około 77% populacji identyfikuje się jako katolik, a 16% jako protestant, z pewnością żaden rząd przy zdrowych zmysłach nie chciałby uwięzić ludzi za oddawanie czci? A może nie. Ale, jak podkreślają krytycy, obecny reżim staje się coraz bardziej autorytarny i może wykorzystywać takie prawa, aby zablokować przeciwników pod wpływem kaprysu.

Obawy te nie są całkowicie bezpodstawne. 21 lutego 2016 r. Prezydent Evo Morales przegrał referendum, aby zdecydować, czy powinien być w stanie kandydować na kolejną kadencję. Pomimo wyniku w grudniu ubiegłego roku wydał nakaz przez trybunał konstytucyjny, aby zezwolić mu na bieganie w nieskończoność, co wielu uważa za znak rozpoznawczy dyktatora.

Prezydent Evo Morales © AlejandroVN / Flickr

Image

Nowy kodeks karny zawierał inne artykuły, które wywołały zamieszanie w całym kraju, przy czym najważniejsze dotyczyły kontrowersyjnych kar za nadużycia lekarskie. Ciężkie warunki więzienia dla „nieuczciwych” dziennikarzy były również gwałtownie sprzeciwiane, a krytycy twierdzą, że takie przepisy są obrazą demokracji.

Typowy protest w Boliwii © Eneas De Troya / Flickr

Image

Oburzenie proponowanego kodeksu karnego doprowadziło do trwającego od ponad miesiąca protestu w całym kraju, z których najbardziej godnym uwagi było zamknięcie praktycznie całego krajowego systemu medycznego.

Wybuchając pod presją, Morales ostatecznie uchylił nowy kodeks karny 21 stycznia, stwierdzając na Twitterze: „Postanowiliśmy uchylić kodeks systemu karnego, aby uniknąć zamieszania i spisku z prawej strony, aby nie było żadnych argumentów do destabilizacji kraju za pomocą dezinformacja i kłamstwa ”.

Do tej pory nic nie wskazywało na to, czy nowy lub zmieniony kodeks karny zostanie przywrócony w późniejszym terminie.