Chapecoense kończy historyczny sezon w rok po katastrofie lotniczej

Chapecoense kończy historyczny sezon w rok po katastrofie lotniczej
Chapecoense kończy historyczny sezon w rok po katastrofie lotniczej
Anonim

Zaledwie rok po katastrofie lotniczej, w której zginęło tak wielu członków zespołu i trenerów Chapecoense, brazylijska drużyna świętuje swoje kwalifikacje na Copa Libertadores, najbardziej prestiżowym konkursie klubów kontynentalnych w Ameryce Południowej.

3 grudnia 2016 r., Pewnego ponurego, deszczowego dnia w brazylijskim mieście Chapecó, prawie 100 000 osób zebrało się na stadionie Arena Condá i wokół niego, aby oddać hołd 71 ofiarom katastrofy lotniczej LaMia 2933, która miała miejsce tydzień wcześniej. Samolot podróżował z Boliwii do Kolumbii, przenosząc drużynę piłkarską Chapecoense na ważny mecz w Medellin, kiedy rozbił się w górach, pozostawiając tylko sześciu ocalałych. Tragicznie zginęło 19 graczy Chapecoense, a także ich cały personel trenerski. 3 grudnia 2017 r. Dziesiątki tysięcy ponownie zgromadziły się na Arenie Condá, ale tym razem przyjechały świętować, ponieważ odradzająca się Chapecoense zakwalifikowała się do największej rywalizacji klubów kontynentalnych w Ameryce Południowej.

Image

W ostatnim meczu sezonu w lidze brazylijskiej Chapecoense gościło rywali Coritibę i udało im się wrócić z jednego gola w dół, aby wygrać mecz 2: 1, a decydujący gol padł w 94. minucie gry. To ostatnie zwycięstwo doprowadziło ich z 10 do 8 miejsca w lidze i oznacza, że ​​zakwalifikują się do Copa Libertadores 2018.

W normalnych okolicznościach byłoby to niezwykłe osiągnięcie dla klubu wielkości Chapecoense. Jeszcze kilka lat temu zostali uznani za piątą pod względem popularności drużynę w Santa Catarina, która jest jednym z najmniejszych stanów w Brazylii. Jednak jeśli weźmiesz pod uwagę, że rok temu stracili 19 graczy w katastrofie lotniczej, wyczyn Chape w 2017 roku nabiera cudownych proporcji.

Chapecoense x Coritiba. Chapecoense comemora vitória i classificação para Libertadores Fotos Sirli Freitas

Image

Kiedy w niedzielne popołudnie zabrzmiał pełnoetatowy gwizdek, fani i zawodnicy Chapecoense wydali okrzyk radości, który został złapany w gardle przez ostatnie 12 miesięcy. Na zeszłorocznej ceremonii pogrzebowej trzej gracze Chapecoense, którzy przeżyli kraksę - Alan Ruschel, Neto i Jakson Follmann - płakali nad trumnami swoich zmarłych towarzyszy. W niedzielę dołączyli do drużyny na honorowym okrążeniu wokół Areny Condá. Od czasu katastrofy Ruschel wrócił do gry, podczas gdy Neto wraca do zdrowia po poważnej kontuzji kolana. Follmann, który stracił prawą nogę podczas wypadku, trenuje teraz, aby zostać pływakiem paraolimpijskim.

Po katastrofie Chapecoense zostało z mniej niż garstką profesjonalnych graczy, w skład których wchodzili tego dnia nie Medellín. W niewiarygodnie krótkim czasie nowa administracja klubu została zmuszona do zbudowania zupełnie nowego zespołu, przekonując byłych zawodników Chape do powrotu do klubu i otrzymując zawodników wypożyczonych z innych brazylijskich drużyn. Ich zadanie na 2017 rok było tak trudne, że reszta klubów ligi zwróciła się do Brazylijskiej Konfederacji Piłki Nożnej (CBF) o to, aby Chapecoense była odporna na spadki przez co najmniej jeden sezon. Chape, nieugięty, że chcieli się odbudować i nie otrzymali specjalnego traktowania, odrzucił ofertę.

Ceremonia pogrzebowa dla ofiar katastrofy lotniczej Chapecoense © Michel Temer / Flickr

Image

Co zaskakujące, ich sezon 2017 rozpoczął się dobrze, pomimo posiadania drużyny, która ledwo się znała. Wygrali mistrzostwa stanu Santa Catarina w maju, pokonując rywali Avaí w finale. W Copa Libertadores zajęli trzecie miejsce w swojej grupie i zostali wyeliminowani, ale nie wcześniej niż pokonali stronę argentyńską i finalistów Lanúsa w Buenos Aires.

Ich sezon ligowy również zaczął się obiecująco; byli niepokonani przez pierwsze cztery mecze i znaleźli się na szczycie tabeli. Jednak brak głębokości składu i spakowanej listy urządzeń spowodował znaczny spadek formy. Do września znaleźli się na 18. miejscu i zagrozili spadkiem do drugiej ligi.

Chapecoense świętuje po zakwalifikowaniu się do Copa Libertadores © Sirli Freitas / Chapecoense

Image

Gdy wszystko zaczęło wyglądać niepokojąco, Chape skonsolidował swoje wysiłki i rozpoczął niezwykły ostatni kwartał sezonu pod kierownictwem świeżo zatrudnionego trenera Gilsona Kleiny. Chapecoense, przebijając klub pogrążony tuż nad strefą spadkową, nie pobił się w ostatnich 10 meczach i udało mu się wspiąć aż na 8 pozycję.

Cień zeszłorocznej katastrofy lotniczej wciąż wisi nad Chapecó, ale dzięki heroicznemu niedzielnemu wykończeniu klub zrobił ogromny krok w kierunku ostatecznej odbudowy tej bardzo kochanej brazylijskiej instytucji. Jak mówi hymn klubu „przez radości i najtrudniejsze czasy”, Chapecoense jest zawsze zwycięzcą.