Ruchome drukarki metalowe w Bangkoku od ponad 180 lat wyrabiają gazety, manifesty, czasopisma i przyszłościowe dzieła literackie. Ale statek osiągnął nieunikniony koniec. A trzej pozostali maszyniści w Songsittiwan - ostatnim tego rodzaju drukarni - są skazani na przewrócenie ostatniej strony tego wspaniałego rozdziału.
![Image Image](https://images.couriertrackers.com/img/thailand/4/final-words-from-bangkokquots-last-metal-type-print-shop_1.jpg)
![Image Image](https://images.couriertrackers.com/img/thailand/4/final-words-from-bangkokquots-last-metal-type-print-shop.jpg)
Zakurzone artefakty, zardzewiałe stalowe stojaki i mały labirynt odrapanych drewnianych mebli, wszystkie pochłonęły chorobliwą mieszankę białej fluorescencji i słońca wpadającego przez wybite okna w pokoju. To może wydawać się zamrożonym pokazem muzealnym, ale ta ciekawa komnata jest w rzeczywistości składem Songittiwan, metalowej drukarni, która jest ostatnią tego typu w Tajlandii.
Jedyny znak życia pochodzi od trzech starszych pracowników, rodziny spokrewnionej nie z krwią, ale z metalami i atramentem drukarskim. Tongkum, Sirichai i jego żona Prapapon są trzema ostatnimi składaczami w Songsittiwan. Przez ponad dekadę znosili zatłoczone dwugodzinne dojazdy rano, sześć dni w tygodniu, aby pokazać się i pracować nad treścią tylko jednego czasopisma, Dhamma Pua Prachachon (Dharma dla ludzi), miesięcznika buddyjskiego, którego wydawcą - 80-letni mnich buddyjski - jest jedynym klientem sklepu.
Sirichai utrzymuje, że mnich - który woli metalowy skład niż najnowsza technologia cyfrowa - jest jedynym powodem, dla którego sklep przetrwał tak długo. „Lubi rozmieszczenie liter. Uważa, że jest to łatwiejsze dla oka niż skomputeryzowany układ - mówi Sirichai, dodając melancholijnym chichotem - ale nie wie, że się zamykamy. Nikt nie ma serca mu powiedzieć.
Prapapon (64 lata) i Tongkum (73 lata) zaczęli jako składacze, gdy byli młodymi dziewczynami - i nadal robią to samo pół wieku później. Sirichai zaczął drukować w wieku ośmiu lat. Pochodzący z biednej rodziny nie miał innego wyboru. Nauczył się czytać i pisać w pracy jako asystent, a teraz, w wieku 62 lat, zna każdą umiejętność drukowania typograficznego, od ręcznego pisania po oprawę.
Praca z drukiem typograficznym
Proces drukowania ręcznego jest pracochłonny. Ponieważ technika została zastosowana od czasu uprzemysłowienia maszyny drukarskiej przez Gutenberga w XV wieku, druk typograficzny wymaga od pracowników zabezpieczenia pojedynczych ruchomych typów na gładkiej, płaskiej powierzchni, nanoszenia atramentu na typy, umieszczania papieru na wierzchu, a następnie dociskania papieru do typy. Wrażenia odciśnięte, drukowane odręcznie stają się „wydrukowaną stroną”.
W Songsittiwan większość pracy odbywa się na „stacjach”. Te nieporęczne drewniane urządzenia są wyposażone w serię przegród wypełnionych setkami chudych, „calowych” ołówków o długości jednego cala - podobnych do liter na klawiaturze - miejsca, które znają na pamięć autorzy. Aby utworzyć przypisany tekst, wybierają rodzaje i umieszczają je jeden po drugim na „patyku do komponowania”. Nawet pusta przestrzeń między słowami jest fizycznym przedmiotem w tym procesie.
Historia ręcznego drukowania w Tajlandii rozpoczęła się w 1816 r., Kiedy brytyjscy misjonarze w Myanmarze wykorzystali pierwsze tajlandzkie metalowe pisma do drukowania Biblii; wkrótce potem Dziesięć Przykazań stało się pierwszą książką wydrukowaną w Tajlandii z tajskimi metalami pism. Ale szczytowy wpływ kulturalny i społeczny druku miał miejsce w latach 70. XX wieku, a wtedy w Songittiwan pracowało ponad 80 pracowników.
Bangkok w latach 70
„W tamtych czasach media drukowane były niezwykle potężne. Wszyscy czytają gazety, czasopisma, książki, a konkurencja była zacięta ”, wspomina Sirichai. „Gazety miały ogromny wpływ na masy”.
Lata 70. były okresem rewolucyjnym dla studentów uniwersytetów w Bangkoku, z których wielu wyszło na ulice, walcząc o demokrację przeciwko autorytarnemu reżimowi. „Nawet gdy kraj znalazł się pod panowaniem wojskowym i kazano gazetom zaprzestać działalności, nigdy nie trwało to długo; wojsko czciło także prasę. ” W głosie Sirichai jest odrobina dumy, kiedy wspomina, kiedy pracował dla kultowych pisarzy i redaktorów; byli celebrytami w epoce, w której druk był królem.
Wtedy Sirichai biegł z jednej drukarni do drugiej, przesiadując się między drogami Phanfa, Nakhon Sawan, Dinso, Lan Luang i Chakkraphatdi Phong - drukarskimi dzielnicami tej epoki - które pełniły funkcję miejsc spotkań dziennikarzy, poetów i artystów, którzy używaj sprzętu do wykańczania manifestów. Ale po całym życiu drukowania awangardowych czasopism, antyrządowych broszur i przyszłościowej literatury, dziesięcioletnie maszyny Songittiwan wkrótce przejdą na emeryturę.
„Ten jest przeznaczony do drukowania wydruków próbnych po tym, jak teksty zostały napisane i umieszczone na układzie strony”, wyjaśnia Sirichai, odnosząc się do ciężkich maszyn zgrupowanych w lewym skraju pokoju, wzdychając z powagą. Odkurza wytłoczone logo z boku jednej szczególnie przerażającej stalowej bestii. Jest to Korrex z Niemiec, zbudowany w 1966 r. Takie europejskie maszyny byłyby wykorzystywane do produkcji wiodących gazet, takich jak Thairath i Daily News - publikacje, które odeszły od druku typograficznego na rzecz nowoczesnych metod drukowania.