Platforma hotelarsko-gastronomiczna INHOUSE buduje odrębną społeczność tylko dla członków, która jest usiana entuzjastami restauracji i profesjonalistami z branży.
Dla wielu gości nie ma nic bardziej satysfakcjonującego niż bycie rozpoznanym. Czy to przez faceta, który robi twój bekon, jajko i ser każdego ranka, czy przez gospodynię, która zaprasza cię z powrotem do pobliskiej restauracji, natychmiast odczuwasz przyjemność.
![Image Image](https://images.couriertrackers.com/img/usa/8/inhouse-lets-diners.jpg)
INHOUSE, który został wydany w 2016 roku, ma na celu utrzymanie tego rodzaju wrażeń kulinarnych, łącząc oba końce stołu. Założyciel Benjy Leibowitz może poszczycić się ogromnym doświadczeniem w pracy w świecie hotelarstwa. Rozpoczął pierwszą iterację INHOUSE podczas pracy jako dyrektor ds. Relacji z gośćmi w NoMad w Nowym Jorku, przewidując, że będzie to sposób na zachęcenie do utrzymywania silnych relacji między stałymi klientami a personelem restauracji. Niedawno program rozwinął się w zróżnicowaną platformę dostosowaną do osób mających obsesję na punkcie jedzenia na mieście.
Pizza babci Dana Klugera w Loring Place © Liz Barclay
![Image Image](https://images.couriertrackers.com/img/usa/8/inhouse-lets-diners_1.jpg)
„Przekształciliśmy się w klub członkowski z pełnym zakresem usług dla osób dbających o restauracje, gromadzących profesjonalistów i entuzjastów restauracji za pośrednictwem platformy rezerwacji, wyselekcjonowanych doświadczeń kulinarnych i imprez członkowskich z okazji kultury kulinarnej” - mówi Leibowitz.
Misja INHOUSE jest prosta: zbudować społeczność stałych bywalców restauracji i profesjonalistów, którzy uwielbiają restauracje i kulturę kulinarną. Dołączenie do INHOUSE daje członkom kilka korzyści: dostęp do trudnych do rezerwacji rezerwacji, specjalistycznych doświadczeń kulinarnych i prywatnych konsultacji dotyczących posiłków. Dostajesz także mnóstwo zaproszeń na imprezy branżowe i INHOUSE, takie jak kolacje z sommelierem i szefem kuchni, pierwsze zwiedzanie nowych restauracji, seria głośników z liderami branży i imprezy specjalne.
„Każdy restaurator powie Ci, że bywalcy są siłą napędową ich działalności: ludzie, którzy wspierają ich firmy przez spokojne miesiące, dumni ambasadorzy swoich jadalni i goście, których pracownicy są bardzo podekscytowani, że witają ich z powrotem każdej nocy”, mówi Leibowitz.
Kolacja zbiera się w The Dutch © Noah Fecks
![Image Image](https://images.couriertrackers.com/img/usa/8/inhouse-lets-diners_2.jpg)
Jednak nie wszyscy mogą czerpać korzyści z INHOUSE. Program tylko dla członków wymaga aplikacji lub zaproszenia. Aplikacja prosi osoby zainteresowane o przedstawienie kilku godnych uwagi lub niezwykłych wrażeń w restauracji, a także o zapewnienie sponsora restauracji.
„Naszym celem nie jest wykluczenie podekscytowanych entuzjastów jedzenia, ale zapewnienie, że zbierzemy grupę członków, którzy podzielają uznanie dla kultury kulinarnej”, mówi Leibowitz.
Osoby zaangażowane w INHOUSE to zarówno pracownicy branży restauracyjnej, jak i osoby, które po prostu uwielbiają jeść na mieście. Partnerami restauracji w Nowym Jorku są L'Artusi, Babbo, Charlie Bird, Gramercy Tavern, King, Lilia i Upland, a także takie miejsca jak Clipstone, Kitty Fisher's i The Quality Chop House w Londynie. Program został uruchomiony tylko w tych dwóch miastach, ale zespół chce rozszerzyć działalność na kilka kolejnych. Członkostwo zaczyna się od 625 USD, co obejmuje pełny dostęp, z niższą stawką skierowaną do podróżnych; najwyższy poziom to 1550 USD za nieograniczony dostęp do programu i wszystkich doznań kulinarnych i wydarzeń.
Spaghetti kręci się w Cafe Altro Paradiso © Daniel Krieger
![Image Image](https://images.couriertrackers.com/img/usa/8/inhouse-lets-diners_3.jpg)
U podstaw projektu INHOUSE leży stworzenie społeczności podobnie myślących osób, które pasjonują się wyśmienitą kulturą kulinarną i chcą utrzymać pożądany status stałych klientów.
„Lubimy mówić, że każdy jest gdzieś regularny” - mówi Leibowitz. „Może to być miejsce, w którym rano dostajesz kawę lub strzyżenie włosów, ale zdecydowanie nie ma lepszego sposobu na jedzenie niż regularne.”