Relacja Matthew Kneale'a o krwawej przeszłości Rzymu jest otwartym listem miłosnym do jego trwałego ducha

Relacja Matthew Kneale'a o krwawej przeszłości Rzymu jest otwartym listem miłosnym do jego trwałego ducha
Relacja Matthew Kneale'a o krwawej przeszłości Rzymu jest otwartym listem miłosnym do jego trwałego ducha
Anonim

Niewiele dzisiejszych miast ucierpiało tak samo jak Rzym. Plagi, powodzie i pożary spustoszyły miasto w ciągu jego 2500-letniej historii, podczas gdy jego mieszkańcy stanęli w obliczu zaciekłych i brutalnych najazdów ze strony najbardziej zdradzieckich władców Europy. To nic nowego. Jednak w najnowszym dziele Matthew Kneale (Angielscy pasażerowie, kiedy byliśmy rzymianami) Rzym: Historia w siedmiu zwolnieniach twierdzi, że niekończąca się destrukcja miasta leży u podstaw jego odporności i regeneracji, w oryginalnym ujęciu tej majestatycznej metropolii ruin.

Problem stworzenia książki o związku Rzymu z wojną i pokojem polega na tym, że jest to głęboko nasycony rynek literacki. Jak można pisać o Rzymie i unikać zwykłego menu, jak to ujął Michał Kulikowski, „bitew, bitew, morderstw i innych bitew”? Kulikowski ubolewa nad tym tropem w swojej recenzji SPQR: A History of Ancient Rome i chwali swoją autorkę Mary Beard za jego przejście. Drugim wyzwaniem jest uchwycenie ponad 2500 lat historii na mniej niż 350 stronach bez konieczności sięgania do listy najważniejszych wydarzeń. Chociaż czasami praca Kneale cierpi z powodu tych dwóch pułapek, ogólnie rzecz biorąc, jest to sprytna i drobiazgowa relacja z siedmiu kluczowych inwazji - ich przyczyn, fabuły i następstw - które ukształtowały miasto tak powszechnie obchodzone dzisiaj.

Image

Rzym: historia w siedmiu zwolnieniach © Atlantic Books

Image

Książka Kneale'a podzielona na siedem rozdziałów obejmujących te siedem przełomowych zwolnień - Galowie, Gotowie, Więcej Gotów, Normanie, Hiszpanie i Luteranie, Francuzi, Naziści - stanowi trylogię składającą się z siedmiu części, a każde opowiadanie opiera się na bardziej opowieści narracyjnej niż lakonicznej, historyczny. We wszystkich siedmiu rozdziałach, dość prosto, ale bardzo skutecznie, jest wyraźny początek, środek i koniec.

Każdy rozdział zaczyna się od zbliżającego się wroga; dowiadujemy się o długowłosych, wąsatych Galach noszących „tylko pas lub płaszcz”, a także o zarażonych wszy Ostrogotach, którzy zajęli mury Rzymu w marcu 537 r. Następnie, starając się odtworzyć Google Street View, Kneale upuścił nas w ówczesnym Rzymie, zdobywając społeczne, ekonomiczne i polityczne zainteresowania obywateli, a także ich widoki, dźwięki i zapachy.

Chociaż pismo Kneale'a jest w większości prozaiczne i bezpretensjonalne, nędzna witalność Rzymu wylewa się ze strony z satysfakcjonującą jasnością. Dowiadujemy się, jak papieże w XI wieku zarabiali pieniądze od zmarłych pielgrzymów, jak Ruskin ogłosił, że jest to „paskudna, brudna, brudna dziura” i odczuwamy zapał nastrojów antywojennych w mieście, w którym obywatele mieli dość kłopotów z płaceniem rachunków i znajdowanie kawy ”.

Wreszcie, krwawość i zniszczenie pola bitwy zostaje uchwycone, gdy Kneale czerpie z dokumentacji zawartej w historycznych relacjach, mistrzowsko łącząc ją ze sobą, zarówno rozcieńczając ozdoby filmowe, jak i dodając szczegóły, czytając między wierszami. Rezultatem jest siedem dynamicznych tryptyków, które tworzą spójny, choć nieco rozdrobniony gobelin.

Struktura książki wokół tych punktów zwrotnych to nie tylko oryginalny haczyk w monumentalnej historii, ale także użyteczny sposób na odzwierciedlenie kluczowego wątku w rzymskim DNA - mianowicie odporności. Być może najbardziej niezwykłe w historii Kneale jest nacisk na zmienną historię wzrostu Rzymu i jego ciągła walka między zniszczeniem a regeneracją.

Z miasta liczącego nie więcej niż 25 000 w 380 rpne, Rzym urósł do największej metropolii na ziemi siedem wieków później, z 423 dzielnicami, 856 prywatnymi łaźniami i rzekomo ponad 46 000 bloków mieszkalnych, zanim Gotowie Alarica zaatakowali w AD 408. Chociaż AD 530, zaledwie sto lat później, ludność powróciła do dziesiątek tysięcy, a Rzym wyglądał bardziej jak dystopia niż dawna kwitnąca utopia miejska. Ale, jak twierdzi Kneale, zarówno wojna, jak i pokój były w równym stopniu odpowiedzialne za ogólny rozwój miasta, a przy każdej zburzonej cegle Rzymianie budowali kolejną, jeszcze piękniejszą i szczerszą niż ostatnia. To właśnie ten duch walki, ta dumna odporność przejawia się najbardziej w pracy, a idea, że ​​zniszczenie Rzymu nie jest zwykłym przypisem, ale istotnym filarem jego ogólnego stworzenia.

Santa Maria in Trastevere © Matthew Kneale

Image

Oprócz historii, Rome: A History in Seven Sackings jest do pewnego stopnia przydatny jako literatura podróżnicza. Kneale cieszy się popularnością na Trastevere, która obecnie stanowi jedną z najbardziej turystycznych dzielnic miasta, a także serię pięknych kościołów w Rzymie, zbudowanych z złośliwej i papieskiej rywalizacji oraz zmieniającego się krajobrazu siedmiu rzymskich wzgórz. Pisarz przedstawia także anegdotyczne relacje z wiecznie zielonych faworytów: Panteon, św. Piotra i pomnik Vittorio Emanuele II, lepiej znany z protekcjonalnego rzymskiego pseudonimu „Tort weselny”.

Pod koniec powiedzenia Kneale'a wzruszająco żartuje: „Rzymianie uwielbiają narzekać i często narzekają, że Rzym jest chaotyczny, że nic nie działa, i chwalą inne miejsca

tam gdzie są pewni, wszystko jest o wiele lepsze. Jeszcze trochę podrap, a przekonasz się, że Rzymianie są niezmiernie dumni ze swojego miasta.

Ta sama ukryta duma jest równie widoczna w nagrodzonym Oscarem filmie Paolo Sorrentino La Grande Bellezza (inny rodzaj listu miłosnego do Rzymu), w którym główna bohaterka Jep, zamyślona i niezadowolona powieściopisarka-towarzyska cynicznie deklaruje: „Pociągi w nasze imprezy są najlepsze w Rzymie. Są najlepsze, bo nigdzie się nie wybierają. Ta jedna, choć powierzchowna, głęboka linia, przypomina to, co Kneale uważa za zasadnicze dualizm Rzymu. Jest wspaniały i ohydny, rośnie i spada, zmienia się i pozostaje taki sam. Co najważniejsze, Rzym jest odporny. Rzym nigdzie się nie wybiera.

Rome: A History in Seven Sackings by Matthew Kneale, Atlantic Books, Hardback, 20 £