W pewnym sensie bycie Brummie jest dumnym rytuałem przejścia. Niezależnie od tego, czy wybierasz się w sobotę do miasta, czy masz dość ludzi, którzy nie trzymają się lewej strony rampy, oto 12 sposobów, na które na pewno wiesz, że jesteś Brummie.
Ty lub twoje dzieci kochaliście Bruma w latach 90. i wczesnych 00
Dziecięcy program telewizyjny „Brum”, historia małego samochodu z własnym napędem, rozgrywa się w Birmingham, a dzięki napisom otwierającym samochód śwista wokół zabytków miasta z kilkoma przyjaciółmi. Jeśli nie widziałeś samochodu w dzieciństwie, czy w ogóle jesteś Brummie? Niektórzy ludzie wciąż nie wiedzą, że „Brum” to gra słów na pseudonimie miasta ORAZ hałas generowany przez klakson. wiem
.Kupowałeś najnowsze wątki z rynku Oasis w fazie goth lub emo
Nie oszukuj się. Większość z nas miała swoją małą fazę emo / goth i nie kochała nic więcej niż kupowanie koszulek Famous Stars & Straps, nowych kamieni i czarnego lakieru do paznokci z Oasis Market w mieście. Niektórzy z nas byli nawet na tyle odważni, by skorzystać z salonu przekłuwania. Yikes.
a następnie pochwal się w Pigeon Park w sobotnie popołudnia
Po to zostały stworzone sobotnie popołudnia. Siedząc w Pigeon Park - tak, wiemy, to cmentarz katedry - z tymi samymi twarzami w każdą sobotę bezbłędnie. Od czasu do czasu zapuszczasz się do McDonalda, ale tylko po to, by skorzystać z ich toalety.
Nastolatki w Pigeon Park, Birmingham © Pete Ashton / Flickr
Nazywasz centrum miasta „miastem”
Z jakiegoś powodu centrum miasta nazywane jest „miastem” przez prawie każdego, kto mieszka w Birmingham. Czy jest to spowodowane tym, że Birmingham nie uzyskało statusu miasta aż do 1889 roku, a nazwa pozostała, kto wie, ale to dość ujmująca cecha.
Pamiętasz, jak ciągnięto cię do Pallasades
Pomimo wiadomości nad centrum handlowym Pallasades, szaleństwo wymawiające pieszych mówiło, aby „trzymali się lewej strony” dla własnego bezpieczeństwa, czy ktoś kiedykolwiek się tego trzymał? Cholera! Naprawdę jesteś Brummie, jeśli pamiętasz, jak używasz rampy jako miejsca spotkania, a potem denerwujesz się, gdy ludzie do ciebie podchodzą. Nie zapomnij zostać wciągniętym do miasta na regularną wycieczkę do Woolworths na pick n mix lub coroczną wizytę Świętego Mikołaja na Boże Narodzenie.
Słynna rampa w centrum handlowym Pallasades © Elliot Brown / Flickr
Używasz również Byka jako miejsca spotkania
"Gdzie chcesz się spotkać?" "Byk?" Ile zdjęć turystycznych byka wykonałeś w fotobomie, po prostu czekając na (denerwująco późno) przyjaciół?
Zbyt wiele razy słyszałeś „Biiiirrmminngghhhaamm” WAY
Kiedy ktoś pyta, skąd jesteś, dlaczego wszyscy akcentują nazwę miasta w strasznej makiecie tego akcentu? To nie jest śmieszne, kochanie.
Wszędzie brummies
Każda szkolna wycieczka będzie albo pływaniem - albo Cadbury World
Jeden dla dzieci ze szkoły lat 90. Cadbury World jest świetny i niesamowite jest, że ma tak prestiżową instytucję tuż za progiem, ale każdego roku robi się nudno. To jest, jeśli nie masz szczęścia, aby pływać dwa razy w tygodniu.
Tradycją rodzinną była podróż do Weston-super-Mare
Przez jeden lipcowy weekend wydaje się, że każdy Brummie w historii Birmingham schodzi na Weston-super-Mare. Szczerze mówiąc, jesteśmy bez dostępu do morza w środku kraju, dlatego mile widziana jest wizyta nad morzem, ale dlaczego to miejsce było (i nadal jest do pewnego stopnia) taką tradycją ?!
Pocztówka retro z klaczy Weston © Paul Townsend / Flickr
Pojechałeś do Snobs w środę, piątek i sobotę w tym samym tygodniu - a czasem do metra we wtorek
Snoby będą pisane w folklorze w Birmingham przez wiele lat, a nawet pomimo przeniesionej lokalizacji, Brummies nadal schodzą w to miejsce, jakby nie było jutra. Zniknęły lepkie podłogi, ale pozostały tanie drinki i ściana twarzy. Tylko upewnij się, że możesz zhakować kaca w biurze następnego dnia. Jeśli byłeś hardkorowy, jako nastolatka udałbyś się do Subway City we wtorek na niesławną noc z lat 90
.Pan Egg był tradycją pod koniec nocy
Wszyscy byli u pana Egg przynajmniej raz, na podstawie samego nazwiska. Koszmary pijanego jedzenia gotowanych jajek są dalekie od tego; pomyśl o kebabie z frytkami z duszeniem chili i majonezu o 5 rano.
Mr Egg Cafe i na wynos © Tim Ellis / Flickr