Jak pierwsi szwedzcy przestępcy z gwiazdą popu kryją się za „syndromem sztokholmskim”

Jak pierwsi szwedzcy przestępcy z gwiazdą popu kryją się za „syndromem sztokholmskim”
Jak pierwsi szwedzcy przestępcy z gwiazdą popu kryją się za „syndromem sztokholmskim”
Anonim

Syndrom Sztokholmski - poczucie zaufania lub sympatia do kogoś, kto jest szkodliwy jako strategia radzenia sobie ze stresem - to zdanie, które często słyszy się w dzisiejszych czasach, ale skąd się wzięło, stało się nieco zasłonięte mgiełką czasu. Powstał po jednej z najsłynniejszych szwedzkich zbrodni, która zwróciła uwagę światowych mediów, zaangażowała premiera Szwecji, a nawet zainspirowała jeden z wielkich filmów z lat 70.

Szwedzki przestępca karny Jan-Erik Olsson, na warunkowym zwolnieniu z więzienia, wyrzucił to wszystko, gdy próbował obrabować jeden z największych szwedzkich banków, Kreditbanken w Norrmalmsborg, 23 sierpnia 1973 roku. Nie wszystko poszło zgodnie z planem. Natychmiast wezwano policję, a kiedy weszli do środka, Olsson otworzył ogień, raniąc jednego policjanta, a następnie zmuszając drugiego do zaśpiewania piosenki. Następnie wziął zakładników czterech pracowników banku i zażądał, aby przyprowadzono do niego kolegę z więzienia Clarka Olfossona, a także trzy miliony szwedzkich koron, kilka dział, kamizelki kuloodporne i samochód.

Image

Gdzie miało miejsce oblężenie / Zdjęcie dzięki uprzejmości Wikipedia Commons

Image

Clark Olofsson był także przestępcą zawodowym, popełniając swoje pierwsze przestępstwa w wieku 16 lat, a następnie popełnił szereg napadów zbrojnych. Był znany z przemocy, ale był także czarujący i przystojny, co sprawi, że w prasie pojawi się dużo zabawy po zakończeniu oblężenia i ludzie zaczną szukać odpowiedzi na pytanie, dlaczego czterej zakładnicy stali po ich stronie porywacze, mimo że są przetrzymywani w skarbcu bankowym i torturowani pętlami i dynamitem.

Clark Olofsson został pierwszą szwedzką gwiazdą pop / kryminalistką / Zdjęcie dzięki uprzejmości Wikipedia Commons

Image

Utworzono linię komunikacyjną, aby negocjatorzy policji mogli rozmawiać z Olssonem i Olofssonem. Jeden zakładnik powiedział policji, że czuje się bezpiecznie ze swoimi porywaczami, ale bała się, że policja eskaluje rzeczy, być może szturmując bank. Olsson zadzwonił do premiera Olofa Palmego i powiedział, że zabije zakładników - słychać było krzyki, zanim Olsson odłożył słuchawkę. Palme otrzymała kolejny telefon, tym razem od jednego z zakładników, który powiedział, że dwaj przestępcy byli „bardzo miłymi mężczyznami” i że obawiała się, że policja zaatakuje bank i spowoduje ich śmierć. Nalegała również, aby dwóm mężczyznom zezwolono na opuszczenie banku wraz z zakładnikami, coś, czego wcześniej odmówili negocjatorzy.

Premier Szwecji Olof Palme / Zdjęcie dzięki uprzejmości Wikipedia Commons

Image

Tymczasem Olofsson przechadzał się wśród zakładników śpiewając „Killing Me Softly”, popularną wówczas piosenkę, najwyraźniej nieświadomą, że policja wywierciła dziurę w głównym skarbcu z mieszkania powyżej. Zdjęcie zakładników z Olofssonem zostało zrobione przez otwór i szeroko wydrukowane, powodując, że Olofsson kilka razy strzelił do dziury, raniąc oficera.

Olsson również wystrzelił z pistoletu i zagroził zabiciem zakładników, gdyby podjęto próbę wypłukania go i jego kohorty za pomocą gazu. Władze i tak wykorzystały gaz i 28 sierpnia dwaj mężczyźni poddali się, a zakładników uwolniono bez większych obrażeń. To, co stało się potem, zszokowało świat.

Kiedy Olsson i Olofsson poszli na proces, żaden z czterech zakładników nie zeznawał przeciwko żadnemu z nich. W rzeczywistości nie tylko odmówili składania zeznań, ale zaczęli zbierać pieniądze na obronę dwóch mężczyzn. Przekonania i długie wyroki zostały uzyskane przez prokuratorów, pomimo braku współpracy zakładników, ale przekonanie Olofssona zostało później obalone, po tym, jak twierdził, że nie pomógł Olssonowi zaplanować ani przeprowadzić napadu, a po prostu próbował uratować zakładników, utrzymując sytuację spokojna. Zakładnicy mówili również o dobrym traktowaniu i mówili, że w tym czasie wierzyli, że zawdzięczają życie przestępcom.

Nils Bejerot wymyślił termin syndrom sztokholmski / Zdjęcie dzięki uprzejmości Wikipedia Commons

Image

Dlaczego więc i jak te cztery niewinne osoby tak sympatyzowały ze swoimi porywaczami? To coś, co fascynuje ekspertów od lat. Szwedzki psychiatra Nils Bejerot przypisuje się, że ukuł ten termin, podczas gdy psychiatra Frank Ochberg zaczął definiować syndrom FBI i Scotland Yardu w latach 70., kiedy to narastały głośne sytuacje zakładników.

Wciąż trwa debata na temat tego, czy zjawisko to jest ważne, ale ogólnie rzecz biorąc, gdy osoba po raz pierwszy doświadcza czegoś przerażającego i nieoczekiwanego - takiego jak wzięcie zakładnika - ale potem otrzymuje się małe uprzejmości, takie jak pozwolenie na pójście do łazienki bez pozwolenie, a może jedzenie. Prowadzi to do bardzo pozytywnych uczuć. I porywacze też nie są na to odporni. Cytowano Olssona, który powiedział, że na początku mógł łatwo zabić czterech zakładników, ale zmieniło się to w trakcie oblężenia, ponieważ zakładnicy zrobili wszystko, co powiedział, i „nie było nic innego, jak tylko się poznać. Trudno było ich zabić.

W wywiadzie dla Radia Szwecji z 2009 roku jeden z zakładników wspominał: „To jakiś kontekst, w którym wchodzisz, gdy wszystkie twoje wartości, moralność, którą w jakiś sposób zmienisz”.

Obaj mężczyźni zwrócili dużą uwagę na wydarzenia w Norrmalmstorg, w większości kobiety. Olofsson został nazwany pierwszym szwedzkim „przestępcą gwiazd pop”, a on i Olsson przez lata mieli kontakt z zakładnikami, podczas gdy obaj nadal popełniali przestępstwa. Olsson wydał swoją autobiografię w 2009 roku, podczas gdy Olofsson zmienił nazwisko i nadal mieszka za granicą. Incydent zainspirował wiele filmów, w szczególności szwedzki film Norrmalmstorg z 2003 roku i klasyczny film Al Pacino Dog Day Afternoon.

Dziś wyrażenie Syndrom sztokholmski jest wciąż wymyślane, aby zrozumieć świat, który jest coraz bardziej niespokojny i trudny do zrozumienia.