Nastrój indygo: Tokushima kolektyw BUAISOU ożywi tradycyjne barwienie

Nastrój indygo: Tokushima kolektyw BUAISOU ożywi tradycyjne barwienie
Nastrój indygo: Tokushima kolektyw BUAISOU ożywi tradycyjne barwienie
Anonim

Wytwarzanie naturalnego barwnika indygo - sukumo po japońsku - jest przełomową pracą. Dla pięciu młodych umysłów stojących za BUAISOU, kolektywem rolników-rzemieślników w prefekturze Tokushima, stało się to obsesją. Uczestnicząca w London Craft Week, współzałożycielka Kakuo Kaji wyjaśnia pracę związaną z upragnioną gamą odzieży i artykułów domowych.

Kakuo Kaji współzałożyciel BUAISOU w 2012 r. © Maki Hayashida / Culture Trip

Image
Image

Ta historia pojawia się w trzecim wydaniu Culture Tripmagazine: problematyka płci i tożsamości.

Paznokcie Kakuo Kaji mają genialny odcień niebieskiego. Zauważam to, gdy podnosi dwa luźne rogi kwadratowego kawałka mokrej szmatki, który uszczypnął mi między palcami, i gestem nakazuje mi odwrócenie go, aby barwnik indygo nie przesiąknął na bok i nierównomiernie opuścił materiał kolorowe, gdy wyschnie.

Kaji jest na London Craft Week, aby uruchomić kolekcję barwionych na indygo przedmiotów wyprodukowanych przez BUAISOU, kolektyw rolników-rzemieślników, którego był współzałożycielem w japońskiej prefekturze Tokushima w 2012 roku. Mówiąc przez tłumacza w Kiosk N1C, sklepie w Coal Drops Yard w King's Cross, który jest jedynym brytyjskim sprzedawcą odzieży i artykułów gospodarstwa domowego, przegląda składniki, które wchodzą w naturalny barwnik indygo - sukumo (suszone i sfermentowane liście indygo), ług drzewny, otręby pszenne i popiół z łupin - i pracochłonny proces przekształcając kadr w kolor, a następnie kolor w gotowe przedmioty.

Prefektura Tokushima ma teraz tylko sześciu producentów naturalnego indygo - w porównaniu z 2000 w XIX wieku © Maki Hayashida / Culture Trip

Image

Następnie demonstruje, jak zastosować indygo na kawałku materiału. Styl krawatowy, najpierw nakłada różne fałdy, klamry, skręty i zakładki, które stworzą wzory, zapobiegając kontaktowi części tkaniny z barwnikiem; następnie zanurza tkaninę w śmierdzącej kadzi z lepkiego, sfermentowanego indygo i masuje ją zanurzoną ręcznie (im dłużej tam pozostaje, tym głębszy staje się kolor); po wyciągnięciu myje szmatkę w wodzie, a następnie osusza ją. W ciągu następnych kilku dni konieczne będzie kilka dodatkowych prań, aby upewnić się, że kolor się przylega.

Kolektyw stosuje 360-stopniowe podejście od gospodarstwa do szafy © Maki Hayashida / Culture Trip

Image

Sesja dydaktyczna musi być lekką ulgą dla Kaji, który jest przyzwyczajony do znacznie bardziej wyczerpującej rutyny na farmie, gdzie rutynowo pracuje przez 13 godzin. Indigo, twierdzi BUAISOU, jest najtrudniejszym do wyprodukowania barwnikiem na świecie; w rzeczywistości proces, który zbiorowo wykorzystuje, jest określany jako data jigoku, co tłumaczy się jako „wytwarzanie piekła”. Na całym świecie indygo - niegdyś używane do wyrobu dżinsów - dawno już ustąpiło miejsca syntetycznemu niebieskiemu barwnikowi jako produktowi głównego nurtu. Chociaż odpowiedni substytut barwny, syntetyczny barwnik nie trwa tak długo ani nie wytwarza tak soczystego odcienia, jak prawdziwy indygo. W Tokushimie, sercu japońskiej produkcji indygo, liczba aishi - kogoś, kto robi sukumo - spadła z 2000 w XIX wieku do zaledwie sześciu obecnie; rolnicy zrezygnowali z przełomowej pracy związanej z produkcją barwnika na rzecz bardziej dochodowych upraw o wyższych plonach.

Jeden z sześciu pozostałych producentów, BUAISOU, składa się z czterech rolników-rzemieślników i jednego menedżera ds. Komunikacji, marketingu i brandingu, którzy przybyli do Tokushimy w ramach rządowej inicjatywy mającej na celu przyciągnięcie młodych ludzi na obszary wiejskie - których przetrwanie jest zagrożone przez szybko starzejące się populacje - i ożywić tradycyjne źródła utrzymania. Tymczasem Kaji pracował w miejskim „centrum doświadczeń indygo” przed intensywnym trzyletnim stażem u lokalnego mistrza szóstej generacji - sukumo - Osamu Nii. „To bardzo zawód rzemieślniczy, przekazywany ustnie z pokolenia na pokolenie” - mówi. Pozostali - były bankier, absolwent mody i były architekt - następnie dołączyli do niego we własnym przedsiębiorstwie. Jako chłopiec Kaji pomagał na polach ryżowych ojca, ale dyplom z projektowania tekstyliów nie dał mu szansy na karierę rolnika. Dziś praca na zewnątrz wśród roślin to jego życie.

Jasnoniebieskie paznokcie są zawodowym zagrożeniem „aishi” © Maki Hayashida / Culture Trip

Image

To, co wyróżnia kolektyw, to nie tylko młodość jego członków, ale ich podejście. Kaji i jego koledzy nie tylko orają, nawożą i chwastują ziemię; sadzić, podlewać, zbierać i suszyć rośliny; i przerób ten surowiec na sukumo poprzez 120-dniowy proces podlewania i mieszania; projektują również, farbują i szyją własną linię koszulek, szortów, dżinsów, bandan, toreb i sznurowadeł; produkować własne opakowania i branding; i zarządzaj silną obecnością w mediach społecznościowych, która przyciągnęła 30 000 obserwujących na Instagramie z całego świata. Dzięki temu podejściu „od farmy do szafy” ożywiają dwa japońskie rzemiosła: rolnictwo i farbowanie. To pierwsze, zauważa Kaji, jest procesem trwającym 365 dni; ten ostatni zajmuje tylko sześć minut.

Kaji ma nadzieję, że połączenie holistycznego procesu, minimalistycznych, modnych wzorów oraz eksperckiego brandingu i marketingu, które przedstawiają proces tworzenia produktów w sposób idealnie dopasowany do ery mediów społecznościowych, pomoże utrzymać BUAISOU. Co więcej, rosnąca sława marki oznacza, że ​​teraz od czasu do czasu przyjmuje ona uczniów z całego świata. „Ta jedna dziewczyna z Singapuru została przez dwa lata” - mówi Kaji.

Niezależnie od tego, czy pracujesz w rustykalnej stodole, która pełni również funkcję studia, czy w terenie, narażonym na działanie czynników atmosferycznych, tych pięciu młodych twórców żyje w teraźniejszości, angażując się w coś, co jest ponadczasowe i zupełnie nowe.

Dzięki połączeniu tradycyjnego rzemiosła z nowoczesnym brandingiem i marketingiem kolektyw BUAISOU ożywia przemysł i region w japońskiej wsi © Maki Hayashida / Culture Trip

Image

Ta historia pojawia się w trzecim wydaniu Culture Tripmagazine: problematyka płci i tożsamości. Rozpocznie się 4 lipca wraz z dystrybucją na stacjach metra i dworcach kolejowych w Londynie; będzie również dostępny na lotniskach, hotelach, kawiarniach i centrach kultury w Londynie i innych dużych miastach Wielkiej Brytanii.